Powiem ci, co, obok starcia, moją ulubioną grupą wszechczasów może być załamanie. Nie dlatego, że każdy album (lub każda piosenka na wielu albumach) jest klejnotem, ponieważ zespół miał z pewnością swoje bluśnie. Ale ponieważ te albumy i piosenki, które uderzyły, pozostały ze mną.
Pierwszą kasetą, jaką kiedykolwiek posiadałem, to „Misisitits”. Był to prezent urodzinowy, a wtedy „Low Budżet” był hitem Mash i to był ten, o który prosiłem. Byłem więc smutny, widząc wypaczącą twarz Raya Daviesa na okładce, zamiast na wysokim obcasie malowanej stopy stóp kobiety. Ale dałem to szansę. Z notatek otwierających album, The Wistful Rain of Guitar Notes, zanim bębny rozpoczęły się w tytułowym utworze, byłem uzależniony. Grałem w to, dopóki nie usłyszałem drugiej strony przez taśmę. Potem dostałem płytę. Potem dostępna jest wersja importowa i dostałem to.
Przy tak dużej ilości produktu na rynku trudno jest mieć albumy na półkę. Ale dla mnie istnieje wiele albumów Kinks, których wciąż słucham, end-to-end, regularnie. Podoba mi się nawet rekordy z ich bardziej komercyjnej fazy, pod koniec lat 70. do połowy lat 80., do niektórych z ich o wiele bardziej „klasycznych albumów”. Ale jest tak wiele wspaniałych. Ich pierwszy, tytułowy rekord, Village Green Preservation Society, uczniowie w hańbie, niski budżet, dają ludziom to, czego chcą. . . Nawet ich stosunkowo niedawny podwójny album, do kości, jest świetny. Zatrzkania potrzebują postu.
1. Zużyty z oczekiwania Montrealu i Days-of Montreal
2. Działaj świetnie i delikatnie-czarne klucze
3. Waterloo Sunset-Islands
4. Lepiej myśli Dar Williams
5. Sytuacja pusta
6. Młodzież wiktoria-soniczna
7. Nic na świecie nie może mnie powstrzymać przed myśleniem o tej dziewczęce
8. Tutaj należę do sekssmith
9. Dead End Street-Eleliot Smith (plik zip)
10. Ustaw mi wolny Britt Daniel (z łyżki)